No więc robimy fundamenty… a w zasadzie płytę fundamentową. Prace zostały wykonane w dwóch etapach. Początkowy plan zakładał zrobienie całych fundamentów przed Bożym Narodzeniem (aura była łaskawa dla budowlanki) ale ostatecznie podjęliśmy decyzję by rozbić prace na części.
Tak więc w grudniu (dokładnie w połowie) wykonane zostały prace ziemne, wraz z przygotowaniem ocieplenia fundamentu technoporem (tak, tak – spienionym szkłem :p). Na tym etapie się zatrzymaliśmy i to na nasze szczęście bo jak wiecie, zima przyszła ostra i te ostre mrozy zaszkodziłyby nawet najlepszemu betonowi.
Drugi etap prac to połowa marca kiedy pogoda się ustabilizowała. Wykonano szalunki, zbrojenie i zalano betonem z gruszki (och, nasze dzieciaki miały frajdę!)
W sumie, same prace trwały niecałe 2 tygodnie jeśli policzymy dni robocze. No a teraz garść zdjęć 🙂
A już za kilka dni rozpoczynamy prace na serio. Wszystko wskazuje że po 14 maja zaczynamy montowanie domu na fundamencie!